Kiedyś te odpady styropianowe, które powstawały w trakcie trwania prac ociepleniowych, czyli w trakcie ocieplania powszechnie palono, czyli dość blisko ocieplanego bloku stała ta beczka ze stali i do niej wrzucano te drobne i większe odpadki i co jakiś czas jeden z pracowników dostawał polecenie spalenia ich. Rzecz jasna ludzie narzekali na to, że nie mogą otwierać okien, bo smród jest dosłownie wszędzie, ale i tak to robiono, bo kontener na odpadki kosztowałby znacznie więcej od spalania tego typu odpadów.
Czy nadal spala się odpady?
Odpady styropianowe rzecz jasna nadal się pali i to niemal tak samo jak robiono to kiedyś, choć robi się to zazwyczaj tam gdzie nikt nie naśle na spalającego policji lub straży miejskiej, czyli gdzieś na skraju wsi. Takie postępowanie to niższe wydatki na ten wywóz odpadów i co równie istotne sąsiedzi takiego wiejskiego gospodarza raczej na niego nie doniosą, bo sami także raz na jakiś czas spalają tworzywa wraz z liśćmi, a potem tego typu popioły przysypują ziemią. Proceder tego typu będzie nadal trwać, bo ludzie naginają zasady tam, gdzie nikt nie patrzy im na ręce.
Konsekwencje zdrowotne.
Odpady styropianowe spalane w warunkach miejskich, czyli ten gryzący dym powstający w trakcie spalania zapewne już nie raz wywołał raka i dlatego w miastach juz się nie pali tych odpadów, choć zależność między spalaniem odpadów, a rakiem jest dość zawiłą.